Czaturanga
Czaturanga (Czaturang) – gra tablicowa wywodząca się z Indii, uznawana za pierwowzór europejskich szachów. Grało w nią 4 graczy (nazwa „czaturanga” oznacza „cztery oddziały”) a wiele zasad i figur przypominało współczesne szachy (np. grano takimi figurami jak: król, koń, pionek).

Mat w Czaturandze
Tzw. mat następuje, gdy wybite są wszystkie figury i pionki wrogów. Po zakończeniu gry każdy wyjmuje spod szachownicy tyle srebrnych monet, ile ma bierek, które zbił.
Gracz który stracił wszystkie pionki i figury, ale ma króla, ma prawo zdjąć go z szachownicy, zakończyć grę, zachować swojego króla do rozliczenia.
Zliczano kto ma ile punktów, kto miał mniej, musiał zapłacić, temu co miał więcej.
Rozpoczęcie gry
Każdy z czterech graczy wkłada pod szachownicę 18 srebrnych monet.
Wartość pieniężna figur
pionek – 1 srebrnik
łódź – 2 srebrniki
koń – 3 srebrniki
słoń – 4 srebrniki
radża – 5 srebrników
Ruch bierek
pionek – normalnie jak w szachach, ale podwójny ruch z pierwszej linii może pionek zrobić, tylko jeśli gracz wyrzuci obiema kostkami 5
łódź – o dwa pola na ukos, podobnie do laufra, przeskakuje nad innymi figurami, kiedy cztery lodzie ustawią się na czterech sąsiednich polach w kwadracie to ostatnia łódź bije wszystkie, tzw. triumf łodzi.
koń – normalnie
słoń – z początku szedł o dwa pola do przodu, tyłu lub w bok, z czasem mógł iść o dowolną ilość pól w kolumnie, czyli zaczął chodzić jak wieża w szachach.
król – szedł o jedno pole w dowolną stronę, jak gracz wyrzucił kostkami dwie 5, to następowała roszada, czyli król mógł wykonać 2 ruchy.
Kostka
Gracze po kolei rzucali 2 kostki. Każdy potem wykonywał 2 ruchy. Wynik na kostce oznaczał figurę, jak wypadło 1 lub 6 to rzucał taką kostką jeszcze raz.
2 – idzie łodzią
3 – idzie koniem
4 – idzie słoniem
5 – idzie radzą lub pionkiem
Gracz mógł zrezygnować z jednego lub obu ruchów.
UZALEŻNIENIE FINANSOWANIA ARMII OD OBECNOŚCI KRÓLA NA POLU TRONOWYM
Gracz który stanął swoim królem na polu przyjaznego króla pobierał 1 srebrnik więcej.
Gracz który stanął swoim królem na polu wrogiego króla pobierał 2 srebrniki więcej.
Gracz który stanął swoim królem na polu wrogiego króla bijąc go pobierał 4 srebrniki więcej.
Gracz który stanął swoim królem na polu tronowym przyjaznego króla miał prawo zarządzać jego armią, od tej chwili poruszał bierkami obu drużyn, tzw. zjednoczenie imperium.
Gra drużynowa w Czaturandze
Mogło grać 4 pojedynczych graczy.
Mogły też grać 2 drużyny po dwóch, wtedy przyjaciele siedzieli naprzeciwko siebie.
Promocja pionków
Pionek wszedłszy na ostatnią linię stawał się figurą, pod warunkiem, że taka wcześniej była zbita. Ten co ją zbił musiał oddać figurę właścicielowi i dostawał za to pionka.
Ale gracz nie mógł wybrać jaką figurą się stanie, tylko stawał się taką figurą przed którą stał w momencie rozpoczęcia gry, innymi słowy stawał się taką figurą na jakiej pole wszedł, na pierwszym polu łodzią, na drugim koniem, na trzecim słoniem, a na czwartym zostawał, bo nie mógł się zmienić w króla, nawet jak był zbity.
Wymiana jeńców
Jeżeli dwie drużyny zbiły sobie po jednym królu, to w momencie zbicia drugiego z tych króli, można spytać o wymianę jeńców, jeśli przeciwna drużyna się zgodzi, to na szachownicę wracają 2 króle po jednym z każdej z przeciwnych drużyn.
Roszada w czaturandze
Stawki
Ile warta była gra?
za Mieszka pierwszego monetą obiegową jest denar na modelu rzymskim wart 1,6 grama srebra, średnia krajowa wynosiła 3 denary dziennie (18 tygodniowo) – pojawił się też obol 0,5 denara oraz ternar 3 denary
Kazimierz Wielki w roku 1367 wprowadził złoty polski na modelu węgierskim (3,2 grama złota), oraz grosz polski (3,5 grama srebra), średnia krajowa wynosiła 1,66 grosza dziennie (10 groszy tygodniowo). 1 złoty polski to 30 groszy.
Można założyć, że po tygodniu pracy, przeciętny gracz mógł zagrać w szachy na sobotniej imprezie w karczmie, ale wówczas już raczej bez dodatkowego piwa.
W Polsce pensje sięgały około 1 zł miesięcznie, co starczało na chatę za 2 zł i chleb, ewentualnie konia za 2 zł, wóz za 4 zł, ceny ręcznie robionych ubrań, oraz artykułów zbrojeniowych opartych na żelazie były absurdalnie wysokie (nawet 16 groszy za metr kwadatowy płótna)